Sprawdźmy, co się kryje pod maską lęku społecznego i jakie nasze działania oraz zniekształcenia poznawcze podtrzymują problem. W tym wpisie pojęcia lęk społeczny i fobie społeczną będę używać zamiennie. Więcej informacji na temat różnicy między jednym ,a drugim znajdziesz tutaj:
Każdy z nas chce zrobić dobre wrażenie na innych, nie ma w tym nic niezwykłego. Jeżeli za bardzo tego chcemy, to może odbić się to na nas rykoszetem. Jeśli „chęciom” towarzyszy poczucie niepewności, co do tego czy jesteśmy w stanie to zrobić, to z pewnością odczuwamy lęk. W ten oto magiczny sposób sytuacje społeczne są przez nas widziane, jako coś niebezpiecznego. Ten ewolucyjny mechanizm kiedyś chronił nas przed tygrysami szablozębnymi i mamutami, a dziś sprawia, że wielu z nas doświadcza objawów, które wydają się straszniejsze niż niejeden mamut. Lęk wywołuje całą kaskadę zmian na poziomie poznawczym, emocjonalnym, fizjologicznym i behawioralnym, (czyli zachowania). Możemy sobie w taki sposób hipotetycznie opisać powyższe poziomy:
Poziom poznawczy- myśli: „Czuję lęk i wszyscy to zauważą”, „Co będzie, jeśli głos zacznie mi drżeć”.
Poziom emocjonalny: dalszy wzrost poziomu lęku i niepokoju.
Poziom reakcji fizjologicznych: szybkie bicie serca, pocenie się, drżenie głosu, trudność z koncentracją, uczucie gorąca itp.
Poziom behawioralny: staram się nie patrzeć na innych, zasłaniam twarz włosami.
Wzrost lęku powoduje, że stajemy się zaabsorbowani swoimi reakcjami fizjologicznymi i myślami, o tym, co inni o nas pomyślą oraz o swojej negatywnej samoocenie. „Ja społeczne”, czyli nasze wyobrażenie jak inni nas widzą, jest czynnikiem podtrzymującym lęk społeczny. To jest takie patrzenie na siebie z perspektywy zewnętrznego obserwatora, ale nie na podstawie informacji zebranych od innych, a na podstawie własnych, często zniekształconych wyobrażeń, nieskonfrontowanych z rzeczywistością. Są to wyobrażenia siebie trzęsącego się i tracącego panowanie nad sobą, czy też wyobrażanie sobie, że jestem czerwona, pot mi spływa po twarzy i zamieram w bezruchu. Innymi słowy nasza uwaga jest zogniskowana wokół doświadczanych objawów oraz „Ja społecznego”, zamiast na zewnętrznych aspektach sytuacji społecznej. To właśnie brak skupienia na otoczeniu utrudnia wykonanie zadań i uniemożliwia nam zebrania obiektywnych informacji interpersonalnych np. na 25 osób 5 było wpatrzonych w komórkę, jedna ziewała a 19 słuchało tego, co mówię.
Osoby z fobią społeczną szukają potwierdzenia dla swoich negatywnych i często błędnych przekonań na temat tego, jak wypadają w sytuacjach społecznych. Tutaj działa zniekształcenie poznawcze, Selektywna uwaga, czyli koncentrowanie się na dowodach potwierdzających moje myśli bez uwzględniania tych, które podważają ich prawdziwość.
Zachowania zabezpieczające, to działania, które w naszym odczuciu mają uchronić przed katastrofą. Niektóre z nich stosowane w stanie lęku, jeszcze bardziej nasilają objawy, np. mocniejsze trzymanie długopisu czy filiżanki powoduje, że stajemy się sztywni i zupełnie nienaturalni w ruchach, w dodatku ręka nie przestaje się trząść. Zachowanie typu „powtarzanie w myślach to, co mam powiedzieć” utrudnia nam skupienie się na rozmowie i często powoduje gubienie wątku. Te wszystkie działania mogą powodować, że będziemy sprawiać wrażenie mniej sympatycznych i elokwentnych, niż w rzeczywistości jesteśmy. To najczęściej zachowania zabezpieczające stanowią źródło naszych trudności a nie brak kompetencji czy umiejętności. Brak katastrofy w sytuacjach społecznych przypisywane jest zastosowaniu zachowań zabezpieczających, a nie zniekształconym ocenom poznawczym, czyli myślą typu „gdyby nie powtarzanie w myślach, to wszystko bym zapomniał”. Ech… skomplikowane to wszystko, ale bądź dobrej myśli. Jeśli powyższe treści w jakiś sposób dotyczą Ciebie, to może oznaczać, że wiesz, na czym polega Twój problem. Uświadomienie własnych trudności to ważny krok w kierunku zmiany. Zapraszam do kolejnego wpisu, w którym nadal będę rozbrajać fobie społeczną.
Do zobaczenia,
Alicja Balińska
Literatura:
Wells, A.(2010). Terapia poznawcza zaburzeń lękowych. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Bardzo dobry artykuł. Z niecierpliwością czekam na wpis o fobiach społecznych 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dziękuję za komentarz i czekamy na następne. Mam nadzieję, że kolejny wpis również Panią zainteresuję i będzie Pani zaglądać na nasz blog regularnie. Pozdrawiam Alicja Balińska
PolubieniePolubienie
Bardzo dobry wpis, dziękuję za to, czytam wasz blog! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy za komentarz, ale przede wszystkim za czytanie nas! To bardzo motywujące 🙂
Pozdrawiam serdecznie, Alicja Balińska
PolubieniePolubienie